Oblicza depresji
Z tego artykułu dowiesz się czym jest depresja, jakie są jej objawy, dlaczego się pojawia, po co przyszła, jak sobie pomóc oraz jak wspierać osoby, które doświadczają bólu depresji. Spróbujemy spojrzeć na tą chorobę trochę z innej, głębszej perspektywy, aby zrozumieć jej przesłanie.
Czym jest depresja?
Depresja jest zjawiskiem bardzo złożonym i ma różne oblicza. Każda jest inna i każdy chory inaczej ją przeżywa. Kojarzymy ją ze smutkiem, chandrą czy silnie emocjonalną reakcją na jakieś niespodziewane wydarzenie. Wszyscy przeżywamy w swoim życiu cały wachlarz emocji – od smutku po gniew, reagujemy emocjonalnie na przykre wydarzenia, czasem jesteśmy przygnębieni, bezsilni, bezbronni. To jest zupełnie normalne. Depresja jest jednak czymś o wiele głębszym.
Dysponujemy metodami obrazującymi strukturę mózgu i możemy zauważyć, że mózgi osób z depresją wyglądają nieco inaczej niż mózgi osób zdrowych. Hipokamp i kora przedczołowa ludzi chorych na depresję jest średnio o 10 % mniejsza. Są to struktury odpowiedzialne za zapamiętywanie, przetwarzanie informacji, racjonalne myślenie i regulowanie stanów emocjonalnych. Wobec tej choroby wszyscy jesteśmy równi, nie zależy ona bowiem od ilości pieniędzy i zdobytego prestiżu. Zapadają na nią ludzie w każdym wieku, nawet dzieci.
Objawy depresji
Wszystkie objawy depresji nie występują łącznie, ich nasilenie też jest różne. Aby mówić o tej chorobie, musi wystąpić kilka z nich:
Głównym objawem depresji jest permanentnie obniżony nastój. Naturalnie mamy taką umiejętność, że reagujemy na wydarzenia, które zaspokajają nasze potrzeby w sposób radosny, czyli cieszymy się, mamy dobry nastrój. Tak samo, gdy nasze potrzeby nie są zaspokojone, czujemy złość, irytacje czy smutek. Osoby z depresją tracą tą umiejętność, reagują na wszystko, co się dzieje wokół nich, obniżonym nastrojem. Chorego na depresję nic nie cieszy, nie ma radości życia.
Osoby z depresją tracą swoje zainteresowania, hobby i pasje oraz zdolność do odczuwania przyjemności. To, co do tej pory sprawiało im radość i poczucie spełnienia, teraz nie ma żadnego znaczenia. Zdarza się, że osoby z depresją nie odczuwają głodu i w ogóle przyjemności z kosztowania potraw, co skutkuje znacznym spadkiem masy ciała.
Dominujące uczucia to bezradność, bezsilność i beznadzieja. Na początku tej choroby lub w lekkiej jej postaci, zauważa się typową bezradność – „nie wiem co robić”, „nie potrafię”. Drugim etapem jest bezsilność - „nie mam sił”, „nie chce mi się nawet wstać”. Ostatnią trzecią fazą i ciężką postacią depresji jest beznadzieja – „nic nie ma sensu”, „wokół mnie jest ciemność i pustka”, „czarna dziura”.
Częstym objawem są zaburzenia snu, najczęściej bezsenność lub nadmierna senność. Sen to podstawa w regeneracji układu nerwowego. Dla naszego organizmu ważne jest zachowanie rytmu dobowego. Nieregularny sen skutkuje spowolnionym myśleniem i ruchami, zaburzeniami koncentracji oraz utratą energii. Osoba z depresją jest „męczliwa”, czyli obserwujemy ogromny spadek energii.
Obwinianie siebie. Sposób myślenia osoby z depresją jest zawężony tylko do ocen i osądów własnych uczuć i działań. Często padają słowa typu: powinienem lub nie powinienem się tak zachować, tak czuć, tak postąpić, zrobiłem to źle. Życzą sobie, żeby coś się nie zdarzyło. Często możemy usłyszeć słowa oskarżające – „nic nie jestem wart”. Osoba z depresją zawala wiele spraw i w związku z tym też się obwinia. Ma mnóstwo krytycznych ocen wobec siebie, a to w sposób drastyczny obniża poczucie własnej wartości. Odczuwanie tego stanu jest pułapką, ponieważ jest skoncentrowana na swoim bólu i nie widzi drogi wyjścia.
Najpoważniejszym objawem depresji są nawracające myśli o śmierci. Pojawienie się tych myśli wskazuje już na duże nasilenie tej choroby. Dlatego też, tak naprawdę depresja jest chorobą śmiertelną. Statystyki są przerażające, co 10 osoba z depresją – popełnia samobójstwo.
Czy zdajesz sobie sprawę, że każdego roku samobójstwo popełnia dwa razy więcej osób, niż ginie w wypadkach drogowych, a Ilość samobójstw w naszym kraju z roku na rok wzrasta.
Aby odróżnić depresję od zwykłego smutku, ważny jest czas trwania obniżonego nastroju oraz nasilenie objawów. Jeżeli to trwa 3 dni, tydzień – nie ma powodów do obaw, ale jeżeli ten stan przeciąga się powyżej 2 tygodni, powinna się zapalić nam czerwona lampka. Depresja to stan, który trwa o wiele dużej niż zwykły smutek. Odróżnia się też tym od smutku, że chory nie ma nadziei.
Funkcjonowanie osób z depresją
Osoby cierpiące na depresje funkcjonują znacznie poniżej swoich możliwości w każdej sferze życia – w domu, w pracy, w szkole, na uczelni, w relacjach ze znajomymi. Taka osoba wycofuje się z kontaktów społecznych, zaniedbuje obowiązki i wygląd. Nie ma ochoty z kimkolwiek rozmawiać, izoluje się i najchętniej nie robiła by nic. Trudno jest rozmawiać z osobą dotkniętą tą chorobą, gdyż uważa, że nikt go nie rozumie, że nikt nie jest w stanie mu pomóc. Jego świat jest czarny i mroczny. Czasami taka osoba myśli, że cały świat jest przeciwko niej, jest nieufna i podejrzliwa.
Przyczyny depresji
Depresja pojawia się jak nieproszony gość. Oprócz tego, że jest destrukcyjna, potrafi niszczyć człowieka, to trzeba powiedzieć, że ma też potencjał pozytywny, sensowny. Przychodzi nie bez powodu. Jeżeli się pojawia, ma jakiś cel.
Carl Gustaw Jung mawiał, że depresja jest jak czarna dama, zaproś ją do stołu i zapytaj po co przyszła.
Aby zrozumieć depresję musimy też rozumieć co się w nas dzieje, jak jesteśmy zbudowani wewnętrznie – psychicznie. My jako ludzie jesteśmy pewnym systemem, składającym się z trzech głównych warstw: – cielesnej, psychicznej i duchowej. Między tymi systemami występują pewne napięcia, interakcje. Każdy z systemów ma ważne potrzeby, o które trzeba dbać.
Warstwa cielesna potrzebuje dobrego pożywienia, snu, odpoczynku, dotyku, ruchu.
Warstwa psychiczna potrzebuje bezpieczeństwa, domu, relacji, więzi, uznania, rozwoju, autonomii i niezależności.
Warstwa duchowa - potrzeby duchowe, poczucia sensu, celu, zrozumienia świata, również na poziomie wyższym.
Gdy często pomijamy którąś warstwę, nie dbamy o nią, ignorujemy pewne potrzeby, a one dają o sobie znać. Bardzo zaniedbane, powodują rozstrojenie, cały system to odczuwa. Zauważmy co się dzieje z nami gdy mamy nieregularny sen lub często „zawalamy” noce – każdy z systemów to odczuwa – nie możemy się uczyć, mamy trudności z koncentracją, jesteśmy rozdrażnieni, osłabia się nam odporność fizyczna i psychiczna. Jeżeli zaniedbujemy relacje i więzi z innymi ludźmi, np. robimy karierę za wszelką cenę, siedzimy w pracy 15 godzin na dobę itp. - rozpadają się związki, odwracają się od nas przyjaciele, w konsekwencji popadamy w samotność i izolacje. Budzimy się w wieku 40 lat bez rodziny, bez wsparcia. Tak samo się dzieje, gdy nie okazujemy sobie nawzajem troski, nie doceniamy siebie i innych, nie chwalimy, tylko wytykamy błędy – nasze potrzeby przynależności, tworzenia ciepłych relacji i szacunku, znaczenia są zrujnowane. System odczuwa to jako zagrożenie. Coś w nas pęka. Czujemy się niepotrzebni.
Powszechnym problemem w naszym społeczeństwie jest brak ruchu. Prowadzimy siedzący tryb życia, dzieci nie chcą ćwiczyć na lekcjach wychowania fizycznego. To powoduje apatię, obniżony nastrój, pozbawiamy się podstawowej potrzeby ruchu. Ale my jesteśmy tak skonstruowani, aby wzmacniać nasze mięśnie, dużo chodzić i przebywać na powietrzu. Neurobiologia jasno udowadnia, że jakość naszego zdrowia psychicznego jest ściśle powiązana z ruchem, układem hormonalnym i układem mięśniowym.
Jeżeli wciąż nie słuchamy sygnałów płynących z naszych potrzeb, które są podstawą naszej egzystencji to zjawia się Jungowska Czarna Dama pod postacią depresji i domaga się naszej uwagi. Można powiedzieć, że jest ambasadorem życia i to jej pozytywna funkcja. Musimy sobie powiedzieć, że niezaspokojone potrzeby prowadzą nawet do śmierci. Nie tylko te podstawowe są ważne jak pożywienie i sen, ale również więzi z innymi, szacunek, przynależność, dzielenie się, dawanie. Tak jesteśmy skonstruowani. Gdy już zawita Czarna Dama - pojawia się brak sensu życia, robi się ciemno, odczuwamy smutek, apatię, słabnie energia życiowa. Najchętniej chcielibyśmy od razu pozbyć się tej damy, wyprosić ją. Ale ona jest nieugięta, cierpliwa. Może jest ostatnim ratunkiem dla człowieka. I wtedy warto zapytać ją - po co przyszła? Czego potrzebuje? Co chce pokazać naszemu systemowi? Na jakim poziomie, w jakiej warstwie nastąpiło naruszenie potrzeb? Na jakim poziomie mamy za słabo nakarmione egzystencjonalne potrzeby. Gdzie jest głód? Dlaczego umierasz? Potrzeba może więzi, przyjaźni, domu, ciepła itd.?
Rodzaje depresji
Psychologowie odróżniają dwa rodzaje depresji: endogenną, czyli taką, w której źródła możemy dopatrywać się w naszym organizmie, oraz egzogenną, czyli źródło tkwi w środowisku. Ta pierwsza mówi o tym, że biologia naszego organizmu jest zaburzona. Zachodzi nieprawidłowa transmisja pewnych neuroprzekaźników – serotoniny, noradrenaliny lub dopaminy. Może też być wynikiem zmian hormonalnych w naszym organizmie. Czynnik biologiczny (genetyczny) daje pewną podatność na zachorowanie, ale niekoniecznie może się ten czynnik uaktywnić w ciągu życia. Chociaż badania pokazują, że blisko 50 % chorujących na depresję ma lub miał kogoś w rodzinie z depresją lub incydentami depresyjnymi. Natomiast przy odpowiednim dbaniu o siebie, przestrzeganiu higieny życia i świadomej trosce o swoje życie psychiczne, depresja nie musi nas dopaść.
Nierzadko depresja jest uaktywniona przez inną chorobę, z która walczy nasz organizm. Pojawia się gorsze samopoczucie, lęk, a później mamy do czynienia z reakcją łańcuchową.
Bez względu o jaki rodzaj depresji chodzi, nawet ta pochodząca z psychiki – to może dawać zmiany w obrazowaniu mózgu. Można powiedzieć, że te dwa rodzaje tej choroby nawzajem się przenikają i do końca nie możemy zdiagnozować, który z nich jest pierwotny.
Depresja może być też konsekwencją zażywania substancji psychoaktywnych, jak również niektórych leków, które degradują nasz system nerwowy lub hormonalny.
Jeżeli chodzi o drugi rodzaj depresji, to tutaj działają czynniki psychologiczne związane z niezaspokojonymi i naruszonymi potrzebami na skutek negatywnych doświadczeń, traum, przewlekłego stresu, nieszczęśliwej miłości itd
Najważniejsze czynniki powodujące depresję egzogenną:
- Nie budowanie tego, z czego składa się ludzkie szczęście, czyli ignorowanie potrzeb.
- Wychowanie oparte na krytyce i przemocy. Dziecko słyszy komunikaty typu: do niczego się nie nadajesz, jesteś gorszy od innych, itd. Dziecko przyjmuje takie komunikaty, jako prawdę o sobie. W życiu dorosłym nadal w to wierzy i znacznie gorzej funkcjonuje, radzi sobie ze stresem, z pokonywaniem trudności itp.
- Traumy psychiczne, nieoczekiwane negatywne wydarzenia, bardzo trudne zdarzenia w naszym życiu. Zalicza się do nich: śmierć współmałżonka, rodzica, dziecka, przewlekła i nieuleczalna choroba, rozwód, wypadek, molestowanie seksualne, alkoholizm rodziców itd.
- Przewlekły stres. Przeżywanie stresu, który przeciąga się od kilku tygodni do długich miesięcy. Taki stres może przytłaczać, szczególnie wtedy, kiedy nie mamy nad nim kontroli.
Wsparcie w depresji
Co robić, gdy ktoś z Twojego otoczenia ma oznaki depresji.
Słowo klucz to towarzyszenie. Najlepsze co zrobisz, to po prostu bądź i słuchaj. Nie wypowiadaj słów, które jeszcze bardziej pogłębią problem typu: inni mają gorzej, to kiedyś minie, weź się w garść, ty leniuchu. A więc nie oceniaj, nie potępiaj, nie krytykuj – tylko wysłuchaj tą osobę. Zapewniaj ją, że nie jest z tym sama, że jest dla Ciebie ważna. Dawaj wsparcie i akceptację. Dobrym pomysłem jest wspólne jedzenie, przebywanie z chorym, wspólne czytanie, oglądanie filmów. Pamiętaj, że nieleczona depresja może doprowadzić do tragedii. Mówi się, że wśród samobójców nie ma osób, które mają prawdziwego przyjaciela. A więc wspieraj i postaraj się, aby taka osoba trafiła do specjalisty – psychologa, psychoterapeuty, psychiatry. Ważna dla takiej osoby może być pomoc duchowa. Możesz zachęcać do aktywności, które kiedyś ta osoba lubiła, ale nie na siłę.
Leczenie depresji
Wszystko zależy od nasilenia choroby, ale warto podejść do niej kompleksowo. Najlepiej zacząć od pomocy psychologa, który oceni stadium choroby, a następnie skieruje do psychoterapeuty lub psychiatry. Leczenie psychiatryczne, czyli farmakologiczne jest konieczne w ciężkich depresjach. Jeżeli osoba cierpiąca myśli o samobójstwie lub ma za sobą próby pozbawiania się życia – konieczna jest hospitalizacja. Po pewnym czasie leczenia farmakologicznego możemy dołączyć psychoterapię. W przypadkach lekkiej depresji wystarczy pomoc psychologiczna lub psychoterapia. Wychodzenie z depresji jest długotrwałe, jest to proces. Nie nastawiaj się na szybkie efekty, ponieważ zdrowieje tutaj nie tylko psychika, ale również ciało i duch. To wymaga czasu. Czarna Dama z mądrością, troskliwością i cierpliwością będzie weryfikować postępy w zdrowieniu.
Co robić, gdy zauważysz u siebie oznaki depresji.
Nie czekaj, udaj się do specjalisty. Pierwszym krokiem powinien być psycholog - spotkanie z nim obejmuje zazwyczaj od jednej do trzech sesji, które dotyczą poznania Twojego problemu, jego przyczyn i konsekwencji. Psycholog może dokonać diagnozy na podstawie zadawanych pytań, obserwacji lub wykorzystuje dodatkowo kwestionariusze i testy psychologiczne. Opracowuje plan pomocy, dobierze również odpowiednią formę psychoterapii. Jeśli istnieją ku temu podstawy, może zalecić wizytę u psychiatry.
Podsumowanie
Depresję trzeba leczyć, a wizyta u psychologa poprawia jakość życia. Należy podejść do leczenia kompleksowo – zadbać nie tylko o psychikę, ale również o ciało i ducha. Zawsze powinniśmy mieć na uwadze, że ktoś z naszych bliskich lub znajomych może mieć taką chorobę. W terapii osoby wspierające pacjenta pełnią bardzo ważna rolę.
Pamiętajmy, depresję można wyleczyć!
autor: Ewa Worotyńska Kos - psycholog, doradca zawodowy, coach ICC