Jak wytrzymać ze współmieszkańcami? – o potędze empatii w czasie kwarantanny domowej

17.02.2021 rozwój osobisty

Jeżeli przeraża Cię przebywanie z rodziną dłuższy czas bez możliwości wyjścia do pracy, na uczelnie, do restauracji. Jeżeli masz trudności w porozumiewaniu się z bliskimi i innymi ludźmi, czujesz się niezrozumiany, nie możesz sprostać oczekiwaniom osób, na których Ci zależy – ten artykuł jest dla Ciebie. Znajdziesz w nim antidotum na brak zrozumienia, ciągłe spięcia i kłótnie z bliskimi, w tym trudnym czasie pandemii, gdzie jesteśmy zmuszeni do bycia ze sobą naprawdę blisko.

empatia_zyrafy.png

Rozmowa z drugim człowiekiem wbrew pozorom nie jest wcale taka łatwa, szczególnie gdy chcemy zrozumieć się nawzajem. Ta nieumiejętność wypływa często z naszego wewnętrznego chaosu, niskiej empatii, a nawet brakiem zainteresowania, co myśli i czuje druga strona.

Co możesz zrobić, żeby nauczyć się rozmawiać, kiedy twoje związki cierpią?

Cudowny lek na porozumienie.

„Lekiem na całe zło” jest empatia, która w doskonały sposób pozwala zobaczyć siebie, innych i świat w całkiem nowym świetle.  Jeżeli zaczniesz stosować empatyczne porozumiewanie się, zobaczysz jak relacje pełne gniewu, przymusu, manipulacji, oceny i krytyki będą stawać się cieplejsze i pełne zrozumienia.

Co to jest empatia?

Mamy różne wyobrażenia na temat empatii. W rozumieniu Marshalla Rosenberga twórcy  „Porozumienia bez przemocy”  empatia to umiejętność nawiązania kontaktu z uczuciami i potrzebami zarówno własnymi jak i innych. Dość często empatię sprowadzamy do zachowania polegającego na tym, że  potrafię się przejąć emocjonalnie tym co ktoś przeżywa. Takie współodczuwanie nie jest jednak  empatią, o którą nam tu chodzi, ponieważ nie wymaga od nas wysiłku. Jest to naturalna biologia mózgu. Brak obojętności wobec czyjegoś cierpienia to zdecydowanie za mało jeśli mówimy o empatii.

Czym jest kontakt z uczuciami i potrzebami?

Jak sama nazwa wskazuje „kontakt” wiąże się z przyjęciem, wpuszczeniem i uwagą na „gościa”. Często nawet tego nie potrafimy zrobić, nie dopuszczamy, aby jakieś nieprzyjemne uczucie weszło z nami w jakąś interakcje. Szczególnie mężczyźni mają z tym problem. Ale i tak  kontakt z uczuciami zdecydowanie łatwiej nam przychodzi niż kontakt z potrzebami. Często pomijamy nasze potrzeby, ponieważ nie chcemy być egoistami. A tak naprawdę my zaspokajamy nasze potrzeby 24 godziny na dobę. Począwszy od snu, pożywienia przez potrzebę relacji, czy rozwoju skończywszy na potrzebie dawania życia. Czy się nam to podoba, czy nie zaspokajamy potrzeby cały czas. Wiemy, że wszyscy ludzie na całym świecie mają te same potrzeby i że właśnie to jest element łączący nas wszystkich. I z tego poziomu – poziomu potrzeb – możemy się wzajemnie usłyszeć i zrozumieć.

Ludzie są gotowi do współpracy, kiedy są wysłuchani, a ich potrzeby zostaną zauważone i zrozumiane. Oznacza to, że wszyscy ludzie mają ten sam zestaw potrzeb, natomiast różnimy się między sobą strategiami ich zaspokajania. Na przykład ktoś mówi nam, że ma potrzebę pójścia pobiegać. Tak naprawdę to nie jest komunikat o potrzebie, tylko o strategii zaspokojenia potrzeby, która kryje się pod tym komunikatem. Zatem uruchamiając empatię, możemy odgadnąć o jaką potrzebę chodzi. W przypadku biegania może to być potrzeba relaksu, świeżego powietrza, kontaktu z przyrodą, ruchu, rozładowania stresu.

Po czym poznać, że chodzi o potrzebę?

Potrzeby są zaspokojone albo niezaspokojone. Jeżeli nasza potrzeba jest zaspokojona, to czujemy się szczęśliwi, radośni, mamy przyjemne uczucia.  Jeżeli potrzeba jest niezaspokojona, mamy uczucia tzw. nieprzyjemne – smutek, złość, znudzenie. Więc kiedy pojawiają się uczucia, możemy mieć pewność, że chodzi właśnie o potrzebę. Rolą uczuć jest informowanie nas o potrzebach. Zwracajmy uwagę na uczucia, które się pojawiają. Czy są przyjemne, nieprzyjemne. O czym nas informują. Zaprośmy je i próbujmy je nazwać. Potrzeba nie jest informacją o konkretnej aktywności, czyli jeżeli chcę odpocząć to nie mówię w jaki sposób chcę to zrobić.  Mogę na przykład iść do kina, na spacer, poczytać książkę – są to już strategie zaspokajania potrzeby odpoczywania. Bardzo istotnym kryterium przy rozpoznawaniu potrzeby jest  również to, że zawsze potrzeba jest dla nas dobra, czyli służy życiu, dobru człowieka.

I Lekcja Empatii – Najpierw zrozum

Rosenberg propagował i stosował porozumienie bez przemocy wiele lat. Z jego obserwacji i odkryć możemy śmiało stwierdzić, że empatia, czyli nawiązanie kontaktu z autentycznymi potrzebami i uczuciami człowieka  leczy psychikę, ciało, uzdrawia duchowo , a nawet somatycznie. Autor zauważył, że człowiek w większości przypadków wcale nie potrzebuje pomocy, ale zrozumienia. Uzdrawia sama świadomość tego, że ktoś mnie rozumie. Rozumie – znaczy, że ktoś faktycznie widzi moje potrzeby, które są niezaspokojone. Przez takie empatyczne spojrzenie możemy oglądać świat w całkiem nowej odsłonie. Kłótnie, rozpady, rozwody, rywalizacje, mobbing są skutkami braku empatii. Empatia pozwala spojrzeć na siebie i innych w kontekście niezaspokojonych potrzeb i błędnych strategii ich zaspokajania. A więc ten rozpad relacji bierze się nie z tego, że ludzie są źli, tylko dlatego, że ludzie nie rozumieją swoich i cudzych potrzeb, a więc żyją bez empatii. Niektórzy ludzie twierdzą nawet , że nie potrzebują nikogo, że sobie ze wszystkim poradzą, że wszystko zawdzięczają sobie. Wg Rozenberga to tragiczna sytuacja, gdyż Ci ludzie nie nabyli umiejętności empatii i nie są zdolni tworzyć trwałych, ciepłych relacji. Traktują ludzi przedmiotowo, aby przez nich mogli osiągać własne cele. Ich rodziny cierpią, tak samo jak i oni sami - nie zdając sobie sprawy z tego, że taka postawa nie zaprowadzi ich do szczęścia. Kolejne zdobycze i realizowane cele nie dają im zupełnie satysfakcji, ponieważ człowiek jest jednostką społeczną. Poczucie szczęścia uzależnione jest przede wszystkim od zaspokajania potrzeb relacji i przynależności. Nie ma jednostki, która zawdzięcza sobie wszystko, dlatego założenie , że człowiek poradzi sobie ze wszystkim sam jest błędne. Każdy człowiek doświadcza swojej bezbronności i poczucia słabości, a dzielenie się z innymi takimi stanami autentycznie uzdrawia. Poczucie bezpieczeństwa się zwiększa , gdy z drugim człowiekiem łączy nas empatia. Umiejętność obnażania własnej bezbronności i wrażliwości to podstawa człowieczeństwa i warunek szczęścia. Empatia to uważność na drugą osobę, słuchanie i koncentracja. Tylko tak możemy usłyszeć innych. Wtedy tworzy się ogromnie silna więź, duchowe porozumienie, coś czego nie można wyrazić słowami. Konflikty rozładowują się dzięki znalezieniu strategii działania tak aby można było zaspokoić potrzeby wszystkich stron. Każda trudna sytuacja ma szanse na osiągnięcie dialogu i porozumienia. Potrzeby można zaspokajać na różne sposoby, dlatego szukamy rozwiązań wiedząc, że mamy narzędzia, aby konflikt rozwiązać z pozycji wygrany – wygrany.

II Lekcja Empatii – To ty jesteś panem swojej reakcji

Najczęściej w sytuacji, kiedy ktoś nam coś zarzuca, krytykuje nas, my reagujemy obroną, często usprawiedliwiamy się i mówimy „no ale…”, „przecież to nie moja wina….”  Empatia uczy nas jak mamy reagować na takie sytuacje. Najważniejsza i zarazem najtrudniejsza lekcja to Twoja reakcja. Nie reaguj niechęcią na człowieka, który Cię krzywdzi - reaguj empatią. To oczywiście jest bardzo trudne, rzadko  spotykane, wręcz wyśmiewane. Niektóre mądre poradniki podpowiadają Ci: ty jesteś głupi, naiwny, mało asertywny, że tak się nie robi. Ale jest różnica między byciem naiwnym, a wyglądaniem na naiwnego. Empatyczna reakcja może wyglądać naiwnie, ale taka nie jest. Jest oznaką wielkiej dojrzałości emocjonalnej. Reakcja empatyczna to słuchanie potrzebami. To mój świadomy wybór, aby patrzeć tak na człowieka. Powierzchowne patrzenie na ludzi i przypisywanie im różnych etykiet zostaje zastępowane ich rozumieniem. Czasem trudno odnieść się z empatią do najbliższych osób, wynika to z tego, że mamy dużo oczekiwań względem nich. Na tym właśnie polega miłość, na oczekiwaniach wobec drugiego człowieka. Informuję drugą stronę o moich potrzebach i oczekuję reakcji i  ich zaspokojenia. To nie jest egoizm.  Gdyby mąż powiedział żonie, słuchaj ja już Ciebie nie potrzebuję, albo gdyby dziecko nie potrzebowało od rodzica niczego?

Co by pomyślała żona? Co by pomyślał rodzic? Z całą pewnością żona byłaby pewna, że mąż jej nie kocha, że ma kochankę, a rodzic szukałby pomocy u psychologa sądząc, że coś niedobrego dzieje się z jego dzieckiem. Miłość to komunikowanie drugiemu człowiekowi naszych potrzeb i oczekiwanie na reakcje i zrozumienie. Kiedy dziecko płacze, mówi że nas potrzebuje, że nas kocha, ma oczekiwania. Nauczyć się empatii jest celem i sensem życia – bo tylko w ten sposób zbudujemy trwałe, pełne zrozumienia, ciepłe związki.

III Lekcja  EmpatiiZa „nie” kryją się potrzeby

Empatia w obliczu odmowy, wobec cudzego „nie” jest również wielką sztuką. Chroni nas przed zbyt osobistym potraktowaniem tej odmowy. Pamiętaj, że za „nie” kryją się potrzeby.  Jeżeli dziecko mówi „nie pójdę spać”, to nie dlatego, że ma akurat bunt, nie jest grzeczne, ale za tym komunikatem, kryje się konkretna potrzeba np. relacji z rodzicem. Dziecko nie potrafi przeprowadzić analizy swoich potrzeb, tylko po prostu mówi „nie”. To zadanie rodzica, aby przeprowadzić tą analizę potrzeb dziecka. Gdy tego nie zrobi, zaczyna się kłótnia, walka i wymuszanie na dziecku pójścia spać. To oczywiście nie znaczy, że zaraz  będziemy zaspokajać dziecka potrzebę, może będzie możliwe odroczenie zaspokojenia tej potrzeby. Ale trzeba dziecku zakomunikować, pokazać, że rozumiem jego potrzebę.  Dziecko chce bezpieczeństwa i dla niego wystarczy, wiedza, że my rodzice zrozumieliśmy jego potrzebę. Póki nie odgadniemy potrzeby drugiej strony, to z jej perspektywy wygląda to na lekceważenie. Dziecko woli kłócić się z rodzicem, niż pójść spać, bo przynajmniej jest z nim w relacji. Pamiętaj człowiek mówiąc „nie” ma swoje powody i konkretne potrzeby.

Podsumowując empatia to bycie tu i teraz. My często żyjemy w przyszłości lub przeszłości i nie zauważamy drugiego człowieka. Choć dzieli nas dużo, mamy jednak jako ludzie wspólną rzecz – taką samą gamę uczuć, które przeżywamy i potrzeb, które pragniemy zaspokoić. Te wspólne potrzeby dla nas wszystkich to – szacunek, akceptacja, zrozumienie, przynależność, bezpieczeństwo, rozwój. Dramatem człowieka jest poczucie, że już nikt mnie nie potrzebuje, nie chce nic ode mnie, że już nie jestem nikomu nie potrzebny. Tak więc - potrzeby to życie, to miłość. Jeżeli nie masz kontaktu z potrzebami, nie masz kontaktu z człowiekiem, chociaż na pozór wszystko wydaje się prawidłowe.  Empatia staje się potęgą w prawdziwym kontakcie z drugim człowiekiem, czyni świat lepszym, uzdrawia relacje, rodziny, nas samych.

Dzięki kwarantannie domowej możemy wypróbować empatię w praktyce, skoro i tak zostaliśmy zatrzymani w naszym codziennym biegu. Podążając za autorem „Opowieści o chińskim wieśniaku” możemy powiedzieć: „Którz to wie, co jest dla nas dobre, a co złe”

Autor: Ewa Worotyńska Kos

Realizacja: OPTeam S.A.

fundusze.jpgncbir.jpgrp.pngue.jpg
contact.svg
Umów się na spotkanie

STRONA UŻYWA COOKIES

Możesz wyłączyć ich obsługę w swojej przeglądarce. Niektóre funkcje witryny mogą wtedy nie działać.